Hej :) nie będę pisała rozległej wypowiedzi na temat mne. Powiem tylko, że mam 15 lat i niedawno zaczęłam sobie uświadamieć, iż nie jestem już tą szczupłą dziewczynką sprzed 3 lat :( postanowiłam to zmienić. To już mój trzeci blog. Z tamtymi sobie nie radziłam... Ten ma mnie motywować. Bo potrzebne mi są dobre, widoczne efekty.
Ana jest moją przyjaciółką (głupio to brzmi, ale tak to właśnie wygląda), jest drugą osobą we mnie, która doradza mi i mnie wspiera. Z jednej strony chciałabym żeby zniknęła, lecz wiem, że bez niej sobie nie poradzę, mam strasznie słabą siłę woli. Czasem się "kłócimy", to taka sprzeczka 2 osób, jednej, z marzeniem bycia szczupłej, drugiej, łakomej.
Nie będę tą dziewczyną, która na swoim blogu zamieszcza przykazania anorektyczek itp. Ja będę opisywała każdy mój dzień. Ile kalorii na śniadanie, na obiad, na kolację, jakie cwiczenia, ile spaliłam, ile zrzuciłam wagi. Myślę, że to zmotywuje mnie na tyle by wrócić do ukochanych 43kg. Trochę to potrwa, wiem.
Wczoraj dowiedziałam się o diecie bananowej :) od jutro banany kłaniają się nisko. Taka dieta trwa 3 dni (mój wybór). Każdego dnia jemy po 3 banany i 3 szklanki mleka. Podobno są to kaloryczne posiłki, ale efektem jest -3 kg. Jak zakończę dietę to zdradzę ile schudłam. Niestety dietę będę musiała zacząć po niedzielnym śniadaniu. Dziwne byłoby żebym zjadła tylko banana na Wielkanoc ;)
Z góry żegnam wszystkich hejterów. Wiem, że jestem gruba, wiem że to co mogę robić może być drastyczne lub niezdrowe, mam tego pełną świadomość, jednak to co chcę osiągnąć jest silniejsze.
Od jutra codzienne bilansy :)